W tym roku w końcu się udało – grudniownik uzupełniał się na bieżąco i udało mi się tworzyć go aż do świąt, więcej koszulek po prostu się nie zmieściło. Wyrósł z niego niezły grubasek, ale to wszystko przez moje zamiłowanie do przestrzennych kompozycji i dość grube literki. Oprócz zdjęć w koszulkach w albumie znalazły się też przekładki z kalki, papieru i kart do Project Lifa. I dużo złotego!
Tak więc przestawiam wszystkim małego złotego grubaska. W formie filmiku i kilku zdjęć.